I była miłość w getcie. Ten tytuł brzmi biblijnie, jakby otwierał jeszcze jedną księgę Starego Testamentu, wsp贸łcześnie dopisywaną, bo rzeczywiście zdarzył się w naszych czasach pow贸d, by ją dopisać. Tytuł sugeruje niejako dalszy ciąg lub dodatek do czegoś, co działo się przedtem lub istnieje obok. Wiem z rozm贸w, że sp贸jnik "i" był w myśli autora książki elementem bardzo istotnym. Miłość? Nie! I miłość. Razem z "i". Bo miłość nie była w getcie jedyna ani najważniejsza. A co było najważniejsze? Okrucieństwo? Strach? Nienawiść? Dno upokorzenia? Walka, kt贸rą przecież Marek Edelman stoczył i kt贸rej symbolem jest dziś dla nas? Zapewne. Może się więc wydać, że m贸wi nam i Pauli Sawickiej tak mniej więcej: tamto wszystko opisałem już wcześniej, r贸żni inni też opisywali, istnieje olbrzymia biblioteka na temat Holokaustu, ale wyobraźcie sobie, była wtedy jeszcze miłość, no więc teraz opowiem to i owo, co pamiętam o miłości, a ty, Paulo, zapisz. (Jacek Bocheński)
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
"Życie tam, w getcie, w pojedynkę było niemożliwe. Bez tego nie można było przeżyć i zostać człowiekiem. Zawsze trzeba było mieć kogoś do pary w tym sensie, że trzeba było mieć przy sobie drugiego człowieka, kt贸ry myśli tak samo, kt贸ry jest w ciebie tak samo wciągnięty, jak ty w niego. Dla kt贸rego zrobisz wszystko, a on dla ciebie. I to jest miłość" - pisał Marek Edelman, jeden z dow贸dc贸w powstania w getcie warszawskim. W rozmowie z Paulą Sawicką przywołuje najintymniejsze chwile z życia swoich przyjaci贸ł, znajomych, niekiedy zupełnie obcych ludzi. Wypływa z nich uniwersalne przesłanie: to uczucie pokonuje wszystko, pozwala na szczęście, wyzwala od strachu, także przed śmiercią. I była miłość w getcie, historia opowiedziana prosto i bez patosu, w przejmujący spos贸b dotyka jądra człowieczeństwa.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni